Wygląda na to, że nie - przynajmniej nie z punktu widzenia prawa podatkowego. Takie twierdzenie wynika z dość kontrowersyjnego, w mojej ocenie, wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku z dnia 6 kwietnia 2011 roku (sygnatura akt I SA/Gd 5/11). Sąd ten nie przyznał racji kobiecie, zdaniem której odsetki podlegają takim samym zasadom opodatkowania jak zachowek, czyli podatkowi od spadków i darowizn (co oczywiście byłoby zdecydowanie korzystniejsze dla podatnika). Zdaniem WSA zapłacone odsetki nie wchodzą w skład otrzymanego zachowku. Stanowią dodatkowe źródło dochodu, o którym mowa w art. 10 ust. 1 pkt 9 ustawy o PIT i na tej podstawie podlegają opodatkowaniu na zasadach ogólnych.
W uzasadnieniu wyroku Sąd wskazał, że odsetki, które stanowią rekompensatę za opóźnienie w zapłacie danej sumy, mają charakter akcesoryjny względem świadczenia głównego i stanowią oddzielny tytuł prawny. Opodatkowanie zachowku podatkiem od spadków i darowizn nie ma wpływu na opodatkowanie odsetek stanowiących odrębną kategorię dochodu, albowiem celem odsetek nie jest, jak przy zachowku, ochrona pewnej grupy najbliższych spadkodawcy osób, lecz ochrona szeroko pojętego wierzyciela, niezależnie od tytułu z jakiego wierzytelność pochodzi. Fakt jednoczesnego wystąpienia przez podatnika w roli osoby uprawnionej z tytułu zachowku oraz osoby, której przysługuje roszczenie z tytułu odsetek nie powoduje rozciągnięcia przepisów prawnych odnoszących się do zachowku na odsetki. Dlatego też fakt opodatkowania otrzymanej z zachowku korzyści majątkowej podatkiem od spadków i darowizn nie ma wpływu na opodatkowanie odsetek, stanowiących odrębną kategorię dochodu.
Trudno podważać ocenę dotyczącą akcesoryjnego charakteru odsetek, jednakże zbyt małą wagę Sąd przywiązał do faktu, iż w takich konkretnych sytuacjach osoba uprawniona do odsetek jest przecież tą samą osobą, która jest uprawniona do samego zachowku. Takie rozdzielne traktowanie zachowku i wynikających z opóźnienia w jego zapłacie odsetek wydaje się niewłaściwe i stanowi wyraz niedopuszczalnego, moim zdaniem, interpretowania przepisów prawa podatkowego w sposób niekorzystny dla podatnika.